W tym roku obóz sportowy odbył się w dniach 20.08 – 04.08.2018 r. Po raz kolejny wybraliśmy Jastarnię jako miejsce pobytu bo bardzo pokochaliśmy to miejsce. Całe dwa tygodnie mieliśmy co robić, tym bardziej, że pogoda ani razu nas nie zawiodła. Wiele wycieczek i atrakcji organizowanych podczas pobytu nad morzem pozwoliło na połączenie pożytecznego z użytecznym i sprawiło, że czas w ciągu tych dwóch tygodni spożytkowany został właściwie.
Każdy dzień zaczynaliśmy od porannego rozruchu na boisku szkolnym około godziny 7:30, podczas którego mógł stanąć na nogi nawet największy śpioch. Potem udawaliśmy się na pyszne i zdrowe śniadanie w postaci szwedzkiego stołu, na którym każdy mógł znaleźć coś co lubi. Po takim śniadaniu dzieciaki nabierały dużą dawkę energii, którą pożytkowali najpierw na sprzątaniu swoich pokoi ,by każdy miał czysto wokół siebie, a potem na treningi : czy to siatkówki na sali lub na plaży, czy tenisa stołowego czy piłki nożnej.
Ponieważ codziennie była piękna, słoneczna pogoda staraliśmy się jak najwięcej czasu spędzić na plaży. Na piasku mogliśmy grać w różne gry, które podsuwali opiekunowie. Wspólnie organizowane mecze siatkówki na słońcu pozwoliły wycisnąć z wszystkich „siódme poty” i mocno się zmęczyć. Kąpiel w morzu zdecydowanie regenerowała siły i szybko radziła sobie z piaskiem, który oblekał całe ciało po takim meczu. Były również gry w „Ziemniaka”, w „bule”, jak również gry w kości i karty na kocu oraz inne. Gdy ktoś wolał odpocząć, mógł czytać książki lub zwyczajnie korzystać z dobrodziejstwa słońca i się opalać.
Obóz tak był zorganizowany, by codzienne atrakcje nie pozwoliły nikomu się nudzić. Dodatkowo ksiądz Sławek dbał o rozwój duchowy każdego uczestnika. Poprzez wygłaszane konferencje potrafił wszystkich zainteresować i rozbudzić ciekawość. Dzieciaki chłonęły wiedzę i nie krępowały się o nic pytać księdza. Ciekawym przeżyciem była Msza Św. zorganizowana na kutrze rybackim „Magdalena” przy zachodzie słońca. Parafianie mieli okazję posłuchać wygłoszonego przez księdza Sławka kazania, które transmitowane było na żywo na facebooku. Również w drugim tygodniu pobytu zorganizowana na plaży na Helu Msza Św. nakarmiła uczestników Słowem Bożym i wdzięcznością za wszystko Panu Bogu.
Tradycyjnie w planach obozowych zagościły rowerki wodne. W różnych grupach i różnych dniach udawaliśmy się w stronę zatoki Puckiej na molo, obok którego można je było wypożyczyć. Standardowo po wypłynięciu na wodę odbywały się bitwy wodne, po których wszyscy byli mokrzy, ale też rozbawieni i zadowoleni.
Jednego dnia skorzystaliśmy z wypożyczalni tradycyjnych rowerów i udaliśmy się z całą ekipą na cypel Helski. Kilkanaście kilometrów ścieżki rowerowej z Jastarni do celu, piękne widoki, czyste powietrze i piękna pogoda spowodowała, że wszyscy wrócili zadowoleni, choć również zmęczeni. Tego samego dnia po obiedzie, już tylko dla mających siłę, odbyła się wycieczka w przeciwną stronę, w kierunku Władysławowa, gdzie zwiedzane były okoliczne bunkry z II wojny światowej.
Warto wspomnieć wycieczkę do parku przygód „Aventure Park” w Gdyni. Młodsi mieli okazję przejść po parku linowym oraz korzystać z zabaw integracyjnych na różnych stanowiskach w parku – wyprawa pt. „Misja specjalna”. Starsi natomiast przeżywali prawdziwą wojskową przygodę. Różne atrakcje jak przechodzenie nad ścianą, budowanie tratwy, by przedostać się na drugą stronę jeziorka sprawiły nieco kłopotów ale przy pomocy instruktorów wszyscy bezpiecznie i sprawnie wywiązali się ze swoich zadań.
Inną wycieczką, o której warto wspomnieć była wycieczka do Gdańska, gdzie na Stadionie Energa przeżyliśmy różne fajne atrakcje. Zaplanowane były zajęcia na trampolinach, jazda gokartami, a także niesamowity laserowy paintball. Każdy mógł świetnie się bawić i pokonywać różne wyzwania. Po wszystkim starsi mieli jeszcze jedną niespodziankę, Escape Room, polegającą na wydostaniu się z zamkniętego pokoju w określonym czasie, gdzie żeby wyjść trzeba było rozwiązać logiczne zagadki, szukać kluczy i kodów do kolejnych przeszkód. Niewątpliwie cala wycieczka była pełna niesamowitych rozrywek.
Podczas całego pobytu na obozie dzieci bawiły się znakomicie. Pomiędzy wszelakimi rozrywkami jednak widać było również ciężką pracę na salach, gdzie wszyscy trenowali i przygotowywali się do kolejnego sezonu. Nieraz wracali do swoich pokoi tak zmęczeni, że marzyli tylko o prysznicu i łóżku do spania.
Czas wypoczynku i pracy został wykorzystany w stu procentach. Zostały piękne wspomnienia. Czekamy z utęsknieniem na kolejny obóz. Oby ten czas czekania jak najszybciej minął.
Katarzyna i Jarosław Pochopień
Zapraszamy na szczególowe relacje www.facebook.com/PsksBeskidyHalcnow/