• psks_01.jpg
  • psks_04.jpg
  • banner_08.jpg
  • psks_02.jpg
  • cwiczenia.jpg
  • psks_06.jpg
  • logo-fundacja-lotto-jpg.jpg
  • aqualogo.jpg
  • banner_07.jpg
  • psks_05.jpg
  • psks_03.jpg
  • banner_03.jpg
  • pilkarze.jpg
  • banner_04.jpg

REWALacja – czyli rewelacyjny obóz sportowy w Rewalu 2024.
Zapiski i wspomnienia

ob Koniecwww

20.07.2024 roku około godziny 22 z parkingu w Hałcnowie grupa ponad czterdziestu podopiecznych Parafialno-Szkolnego Klubu Sportowego BESKIDY wraz z opiekunami oraz Panią Kierownik Renatą Zuber wyruszyli na kolejny wakacyjny obóz sportowy nad morzem. Po drodze zatrzymali się odebrać część kadry z innego miasta. Dzięki temu mogę od tego momentu pisać relację z punktu widzenia uczestnika wydarzeń 🙂
Tym razem celem naszej podróży był Rewal. Malownicze miasto usytuowane w północno-zachodniej Polsce w niedalekim sąsiedztwie Pobierowa, Niechorza czy Trzęsacza. To nie była nasza pierwsza wizyta w tym miejscu – dwa lata temu nasz obóz również odbywał się w Rewalu. Dzięki temu doskonale wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po bardzo dobrze wyposażonym zapleczu sportowym: prawie pełnowymiarowym boisku piłkarskim, bieżni, siłowni czy hali sportowej. Na owej hali treningowej spędzaliśmy sporo czasu. Dzięki temu piłkarze podnosili tam swoje umiejętności. Nie tylko na treningach, których zadaniem było szlifowanie zdobytych przez ostatni rok na treningach w klubie umiejętności, ale też zdobywanie nowych zdolności. Mogli również sprawdzić się podczas rozgrywania meczów towarzyskich miedzy sobą oraz na turniejach. Wyniki tych wszystkich zmagań turniejowych są zapewne Wszystkim Państwu dobrze znane dzięki tytanicznej pracy Pani Renaty, która codziennie, na bieżąco wrzucała relacje i zdjęcia z każdego dnia trwania obozu oraz aktualizowała te wpisy nawet na plaży czy w kolejce, czekając na obiad 🙂 Dlatego część z Państwa już doskonale te wyniki zna, a jeśli nie to odsyłam na Facebook’a klubowego, na którym owe informacje się znajdują 🙂 Rozgrywaliśmy nie tylko turnieje piłki nożnej. Turnieje badmintona i warcabów dla wszystkich roczników dzielnie prowadziła trenerka Karolina, turnieje piłkarskie – trenerzy Wojtek i Jarek, turniej mini golfa – Remik, a strzelania do celu – Kacper.
Wracając do treningów. Nie tylko sekcja piłkarska mogła pochwalić się owocnymi treningami. Obecne na obozie siatkarki również trenowały w pocie czoła, ciężko pracując nad doskonaleniem sowiej techniki gry za pomocą różnorodnych ćwiczeń oraz w trakcie rozgrywanych meczy z dodatkowym udziałem części piłkarzy. Jednak nie tylko w głowie nam były piłka nożna i siatkówka. Mogliśmy wszyscy potrenować i popracować nad ogólną sprawnością fizyczną za pomocą porannych rozruchów prowadzonych przez niezastąpionych trenerów Wojtka oraz Jarka. Nawet w deszczowy poranek udało nam się przeprowadzić rozruch – jednak w zaskakującej i niespotykanej formie. Ciekawym rozwiązaniem okazało się wykonanie rozruchu w pokojach, na własnych łóżkach. Pewnie będzie to najlepiej wspominany rozruch poranny – może akurat się przyjmie i część z nas taki rozruch będzie uskuteczniać również po powrocie do domów? Kto wie, może dowiemy się na następnym obozie 🙂 Pracowaliśmy też nad naszą sprawnością podczas treningów biegowych na bieżni, rozciągania i ćwiczeń siłowych, badmintona, basenu, parku linowego czy wycieczek rowerowych.
Jest również prawdą, że nie samymi treningami człowiek na obozie sportowym żyje. Dlatego jak co roku zaplanowana była masa atrakcji. Jedną z nich była wycieczka na Wojskową Przygodę na poligonie Kajtur. Ta wycieczka miała dostarczyć zabawy oraz emocji ale również umożliwić trening pracy w zespole. Tak też niewątpliwie było. Wiele z przeszkód wymagało bowiem udanej współpracy uczestników oraz pozwoliło na budowanie zaufania do kolegów i koleżanek z drużyny. Zadania były różne, wymagały wspinaczki na różne przedmioty, przejścia przez tor przeszkód, zbudowania tratwy i przepłynięcia stawu czy wykorzystania umiejętności logicznego myślenia i wspomnianej wcześniej pracy w zespole. Na pochwałę w tym miejscu na pewno zasłużyły dziewczynki, które zostały wystawione na ciężką próbę przejechania przez staw na tyrolce z utrudnieniem jakim było kilkukrotne zatrzymanie w ciągu jazdy. Dziewczyny wytrzymały nadzwyczaj długo, jednak nie uchroniło ich to od kąpieli w stawie. Jednak jestem pewna, że wzbudziły szacunek u nas wszystkich oraz samych prowadzących za nierówną walkę z przeciwnościami. Na tym wyjeździe część z nas przypomniała sobie również zasady pierwszej pomocy, które omawiane były przy jednym z wykonywanych zadań. Poza wycieczką na Wojskową Przygodę, wyruszyliśmy również na wycieczkę rowerową, a także dwa razy wybraliśmy się na basen w celu treningowo-rozrywkowym. Uczestniczyliśmy w rozrywce jaką był przejazd samochodami typu Buggy, udaliśmy się również na dmuchany tor przeszkód oraz do parku linowego. Tam mogliśmy sprawdzić siłę naszych mięśni oraz ducha czyli umiejętność pokonania strachu przed wysokością. Ciężko uwierzyć, ale pośród tych wszystkich zajęć mieliśmy jeszcze czas na plażowanie i kąpiele w morzu. Na plaży część z nas wybierała spędzanie czasu na sportowo poprzez granie w siatkówkę/ziemniaka czy piłkę nożną oraz kąpiele w morzu. Część z nas jednak wolała ten czas przeznaczyć na odpoczynek, opalanie i czytanie książek czy na prowadzenie rozgrywek karcianych. Nie chcę również szerzyć plotek co do naszego wyjazdu, ale w wolnych chwilach, które się zdarzały od czasu do czasu, wychodziliśmy zjeść gofry i lody – tylko proszę wziąć pod uwagę, że nie są to potwierdzone plotki 😉.

OB sandrajpg
Każdą wolną chwilę wykorzystywaliśmy również na śledzenie zmagań polskich sportowców na Olimpiadzie w Paryżu. Natomiast uczestnicy obozu przygotowali 22 prezentacje polskich Olimpijczyków. I miejsce zajął zespół w składzie Zuzia Musiołek, Amelia Gołąb, które zaprezentowały biografię oraz ciekawostki o Justynie Kowalczyk.
W ostatni wieczór obozu udało się części z nas wyruszyć na zachód słońca na plaży, który okazał się nadzwyczaj piękny – takie to było nasze tegoroczne pożegnanie z morzem.

OB plaajwww
10 dni i ok 1527 km później (01.08.2024 w godzinach porannych) wróciliśmy szczęśliwi, ale również zmęczeni do domów. Ilość zdjęć zrobionych przez nas wszystkich jest pewnie wprost proporcjonalna do zadowolenia z całego wyjazdu. Dziękujemy Pani Renacie za zorganizowanie (jak co roku) najlepszego obozu sportowego na całym wybrzeżu i czekamy na kolejne 🙂
Jak co roku piszę w imieniu całej, wspaniałej kadry. Więc jeśli któryś/któraś z Was Pani Reniu, Karolino, Wojtku, Jarku, Remiku, Kacprze miałby jakieś zastrzeżenia co do powyższych wspomnień i zapisków z obozu – piszcie. Może dodrukujemy poprawioną wersję 😉
Jednak liczę, że wszyscy się zgodzimy się co do tego, że jesteśmy wdzięczni za udział w obozie i za możliwość pracy z takimi zdolnymi podopiecznymi klubu P-SKS „BESKIDY”

Wspierają nas